FAQ o biuściku ❤️

10:35


JAK TAM WASZE MIĘŚNIE CYCKÓW? :D
Wiem, że ten post może być trochę kontrowersyjny, ale prędzej czy później warto coś o tym powiedzieć - biust! 
Mały, duży, średni, kształtny bardziej lub mniej, sztuczny, naturalny, zadowalający nas, bądź nie... Temat według mnie o tyle ważny, o ile ważna jest świadomość wielu rzeczy, które w mediach kreowane są fałszywie, a jednak sporo osób tworzy na ich podstawie często błędne ideały kobiet...
Najłatwiej będzie mi to wytłumaczyć w formie małego FAQ:

1. Widziałam foty przemiany fitnessek, które po ćwiczeniach miały także większe piersi. Może ja też sobie treningami je wyrobię?

Przykro mi Kochana, to tak nie działa, chociaż sama bym też chciała ;c Ćwiczenia mogą pomóc nam ujędrnić i ukształtować biust, pomóc nam uniknąć "cycoszalika" na starość, jednak poza tym nie mają wpływu na wielkość piersi. Większość cycatych fitnessek, czy się do tego przyznaje, czy nie, ma po prostu sztuczny biust. Dlaczego "większość"? O tym potem :)
Wniosek: ćwiczenia KLATKI PIERSIOWEJ są ważne dla ładnego biustu, mogą go lekko wypełnić i "wypchnąć", ale na efekt "z rodzynek w donice" nie ma co liczyć...

2. Jak to "klatki piersiowej"? Przecież chodzi o piersi, nie o klatę. Nie chcę wyglądać jak paker! ;o

Nie galopujmy tak daleko! Zacznijmy od tego, że piersi, to głównie tłuszcz i sam gruczoł do karmienia mlekiem. Jedno rośnie i maleje wraz z wzrostem i spadkiem wagi. Drugie zależne jest od genów, poziomu estrogenów i mleka (akurat to ostatnie tylko w czasie karmienia ;D). Jednak o tym później. Teraz mówimy o klatce piersiowej. Partie mięśni klatki mają miejsce tuż pod gruczołami mlekowymi, co sprawia, że jeśli będą silniejsze, piersi zostaną przez nie lekko wypchnięte :)  Dlaczego tylko lekko? Bo mięśnie klatki mają dużą powierzchnię, nie są w stanie budować się tylko pod naszymi pomarańczkami, działają tak, jakbyśmy chciały zatrzymać ćwiczeniami efekt wypiętej piersi, czy dobrego wdechu ;D Kolejnym dobrodziejstwem ćwiczeń klatki jest ujędrnienie piersi, treningi siłowe, ciężarowe zapewniają dobre ukrwienie i dotlenienie tkanki, co z kolei pozwala się jej regenerować, pozytywnie działa na koloryt i strukturę skóry. Unikamy więc worów, zwisów i tym podobnych oraz unosimy i kształtujemy biust :)
Jest to dobry tip dla kobiet w ciąży lub już karmiących! Masaże biustu wraz z ćwiczeniami klatki piersiowej pomogą Wam utrzymać bardzo ładne piersi :)

3. Boję się schudnąć, bo mogę stracić piersi...

Jak pisałam powyżej, niestety, piersi to po części (większej lub mniejszej) tłuszcz, więc obawiam się, że będziesz musiała się pożegnać ze swoimi "pupilkami"... Jednak jeśli zauważyłaś, że wśród podobnych koleżanek masz i tak dużą miseczkę, prawdopodobnie jesteś szczęśliwą posiadaczką naturalnie dużych piersi! Brawo! Jaki tego efekt? Taki, że nawet jeśli schudniesz, Twoje piersi będą większe niż przeciętnie! A co jeśli jesteś wśród "normalnych" biustów? Hej, to nie koniec świata, małe jest piękne! Witam w klubie! ;)

Pamiętaj też, że wcale nie musisz nosić rozmiaru XS czy S, żeby być seksi! Moja mamka z rozmiaru XL zeszła do M/L i w moich oczach jest prześliczna! Nie wyobrażam sobie, żeby musiała być chudsza. Ważne, że jest zdrowa i czuje się dobrze w swoim ciele ;) Z chorą tarczycą lekarzowi opadła szczęka, kiedy zobaczył, jak dobrze się czuje, wygląda, jak dobre ma wyniki. To zdrowie i samopoczucie się liczy! <3

Poza tym utrzymywanie poziomu tkanki tłuszczowej między 20-25% da nam najbardziej zrównoważone efekty jeśli chodzi o szczupłą sylwetkę i wielkość piersi :) Nie zbijajcie więc Waszej tkanki zbyt mocno, sama skóra, mięśnie i kości odbiorą Wam na pewno Wasze ulubione piłeczki!
A jak utrzymać taki procent? Wystarczy, że po osiągnięciu na redukcji tego poziomu tkanki, wrócicie do normalnej ilości przyjmowanych kcal (zazwyczaj wraca się do tego przez ok 1-2 tygodnie, stopniowo dodając ok 100 kcal. Kiedy już dojdziemy do kaloryczności spalanej w ciągu dnia, wyliczonej przez kalkulator lub wagę składu ciała, poziom tkanki tłuszczowej nie będzie się zmieniał. Jeśli dużo ćwiczycie, postarajcie się zmniejszyć ilość cardio do 1-2 w tygodniu i uzupełniać kcal stracone na treningu, aby nadal trzymać potrzebną dzienną wartość kaloryczną. Wydaje się to strasznie trudne do ogarnięcia, ale w praktyce wystarczy, że po "powrocie z redukcji" po ćwiczeniach cardio zjecie sobie coś dodatkowego. Oczywiście nie mam tu na myśli big mac'a z podwójną porcją frytek! Raczej dodatkowa kanapeczka, czy jakieś nieduże danie obiadowe ;))

4. A co z tymi estrogenami??

Już tłumaczę :) Na początek ważne i zapewne wszystkim znane info, warte przypomnienia: to właśnie z powodu genów mamy duże, średnie lub małe "boobies", co jednak nie oznacza, że mamy obrażać się na rodzinę :D A co z estrogenami? Niejako odpowiadają one za wielkość piersi, choć także nie sprawią, że dzięki ich podwyższeniu nagle z A/B przeskoczymy na D, mimo to może nam to pomóc w przejściu z A/B na B/C. Zauważyłaś, że w czasie cyklu masz dni, kiedy Twój biust wydaje się większy, pełniejszy? Wtedy właśnie poziom estrogenów w Twoim organizmie się podniósł ;)
Ale co zrobić, żeby nie było to chwilowe?
Tutaj zdania są podzielone i nie wszystkie porady są stricte ode mnie, część znalazłam w internecie, sama głowiąc się nad swoimi "maluchami":

- Część osób sięga po specjalne do tego tabletki, jednak nigdy z tego nie korzystałam, trochę się bojąc, że za bardzo mi to pomiesza w hormonach, poza tym efekt jest chwilowy. Dopóki używa się tabletek, wszystko cacy, ale jak tylko je porzucisz, możesz się pożegnać ze "szczeniaczkami", które i tak nie rosną jak na drożdżach, a osiągają maks o rozmiar większe gabaryty. Część osób w internecie, kiedy robiłam mały research, skarżyło się na ból piersi spowodowany przyjmowaniem suplementów tego typu, ponoć był on o tyle nieznośny, że nie zezwalał nawet na ich dotyk. To na dobre zakończyło moją chęć sprawdzania tej metody. Poza tym po co uzależniać się do końca życia od tego typu tabsów??

- Tabletki antykoncepcyjne. No cóż, kolejna kontrowersja. Jedni są za tym, żeby je brać z powodów wielu (antykoncepcja sama w sobie, regulacja hormonów, większe piersi), inni, nawet jeśli widzą w tym pewne plusy, znajdują i minusy, bo może to także pociągnąć za sobą wzrost wagi. Czasem można to obejść i poprosić ginekologa o dopasowanie innych tabletek, gdyż nie wszystkie działają na nas tak samo, a może po prostu do nas nie pasują. Nie widzę jednak powodu, by rzucać się na tego typu tabletki tylko ze względu na biust. Jest to dodatkowa właściwość, ale nie chciałabym mieszać sobie w organizmie bez rzeczywistej potrzeby. Nie jest to byle suplement, a poważna dawka hormonów, to bardzo ważne, aby o tym pamiętać.

- Fitoestrogeny. Są to roślinne odpowiedniki naszych naturalnych estrogenów. Mimo to ich przyjmowanie także ma swoje za i przeciw. Fitoestrogeny występują głównie w soi, a także w kozieradce, sezamie i siemieniu lnianym. Mimo to mówi się, że soja działa także wręcz przeciwnie, blokując estrogeny. Nie wiem, ile w tym prawdy, trzeba by to skonsultować z weganami ;)
W ramach swojego doświadczenia w tej chwili jestem na etapie 3 tygodnia picia codziennie wywaru z siemienia lnianego i zauważyłam pozytywne efekty wypełnienia biustu ;) Siemię piłam na gardło, a odbiło się na szybciej rosnących włosach, silnych, ładnie zabarwionych paznokciach (dawno nie miałam tak białych końcówek!) no i na piersiach! Nie urosły ogromnie, ale są bardziej okrągłe :)
P.S. Nie jest to do końca wywar, po prostu zalewasz łyżeczkę lub dwie całego siemienia wrzącą wodą i czekasz, aż naciągnie, woda zrobi się gęstsza. Możesz w międzyczasie zamieszać wodę z siemieniem. Tak zalane możesz zalać jeszcze minimum raz, o ile się nie zepsuje (niuchaj zanim zalejesz ponownie!), nawet 2 razy (pijąc 1 szklankę dziennie).
Z kozieradką próbowałam, ale nie potrafiłam jej przyjmować regularnie... Za to polecam ją na włosy :D
Sezam - tak jak w przypadku kozieradki, nie umiałam przyjmować go regularnie, codzienne, ale ponoć jest bardzo dobry na lśniące włoski :d
Dodam jednak, że fitoestrogeny to także hormony! Jeśli mamy z nimi problemy lub przyjmujemy już tabletki  hormonalne, takie "dodatki" musimy skonsultować z lekarzem!
Poza tym fitoestrogeny prawdopodobnie mogą działać tak samo, jak w przypadku tabletek, tylko przez okres ich przyjmowania. Narazie jednak piję siemię dalej, gdyż jest ono także dobre na nawilżenie gardła, a to wspiera ochronę przed chorobami (suche gardło o wiele łatwiej łapie infekcje!)

- Masaże. Niektórzy twierdzą, że pobudzają one piersi do wzrostu (niedużego, ale jednak), zwłaszcza w połączeniu z kosmetykami na powiększenie biustu, inni uznają, że są to tylko modelujące rytuały. Mimo wszystko na pewno jest to dobroczynny, ujędrniający zabieg dobrze wpływający na kształt biustu :)

- Dopasowany stanik. Ojj nawet nie wiecie, jak wiele może zdziałać dobry stanik! Na swój trafiłam dzięki znajomej, ale jeśli nie miałabym jej pod ręką, poleciłabym Wam zdecydowanie wybrać się do brafitterki. Choć raz, po ten jeden stanik, na podstawie którego dobierałoby się w przyszłości inne.
Jeśli jednak nie chcecie tyle na to wydawać, idźcie do sklepu, który ma ludzkie ceny i sporą gamę rozmiarów (np. Cubus), weźcie tonę przeróżnych staników (w tym różnych rozmiarów) i przymierzajcie! <3 Nie bójcie się brać mniejszych rozmiarów niż myślicie, że macie. To Wam nie ujmuje, a może Wam dać w końcu ładny kształt biustu!  Mówi się, że u brafitterki dadzą Wam prawdopodobnie większy rozmiar niż myślicie, ale sklepy rządzą się innymi prawami i ja np według brafittingu mam rozmiar 65C, a w NewYorkerze 70A i oba wyglądają tak samo ładnie :)

- "Poczekaj, będziesz miała dzieci, to Ci te cycki zbrzydną!" - tak mi mówią członkinie rodziny po ciąży! :D W czym rzecz? Nasze piersi podczas ciąży rozbudowują się na potrzeby karmienia dzieci, a więc warto poczekać z niektórymi decyzjami powiększającymi biust na czas po ciąży, być może ich rozmiar naturalnie zmieni się wystarczająco, abyś jednak się do nich przekonała i nie musiała w żaden sposób ingerować w ich "rozwój" :) Wsparty w tym czasie ćwiczeniami (skonsultowanymi z trenerem lub lekarzem!!!) i masażami/peelingami biust może zaowocować godnymi pozazdroszczenia kształtem i kondycją (y)

- Jeśli jednak masz koniecznie taką potrzebę, możesz zdecydować się na operację, oczywiście o ile Cię na to stać i jest to przemyślany zabieg, wykonany przez kompetentnego lekarza, co nie zdarza się zawsze. Zaczynając od umiejscowienia implantu, przez higienę i profesjonalizm na opiece po operacji kończąc. Rodzaje operacji są już dwa. Jeden to typowe implanty, które same w sobie także muszą być dobrej jakości, a drugi to "przeniesienie" tkanki tłuszczowej z innych otłuszczonych miejsc do piersi. Na pewno są tu osoby, które się ze mną nie zgodzą, ale co tu dużo mówić, albo się akceptuje swoje wdzięki, albo je poprawia. Jest sporo fitnessek z implantami, mają się z nimi dobrze i wiele z nich wcale tego nie ukrywa (pomińmy te, które mają takie bomby, że nie da się tego ukryć :D). Ważne jednak, że mają one na to pieniądze i nie muszą potem skrobać portfela do czasu kolejnej wypłaty oraz, że dobrze wszystko zaplanowały, bez szemranych chirurgów zza rogu "bo tanio". Ingerencje w naszym ciele pozostają na zawsze, albo przynajmniej na zawsze odciskają na nas piętno, zwłaszcza jeśli zostaną przeprowadzone źle! Laski, wszystko trzeba robić z głową!
A więc nie polecam ostatniej opcji, ale no cóż, nie wykluczam jej.

TIPy z internetu:
1. Picie codziennie soku z papai z mlekiem pomaga powiększyć naturalnie piersi.

2. Dieta równoważąca przyjmowanie białka (w postaci orzechów, nabiału) oraz składników odżywczych wspiera rozwój biustu.

WAŻNE! CYCKI NIE ROSNĄ Z DNIA NA DZIEŃ! NA ZAUWAŻENIE ZMIANY DAJ SOBIE MINIMUM 1,5 MIESIĄCA!
Jeśli zauważysz ją wcześniej - good for You! Jednak lepiej zaskoczyć się miło niż zniechęcić, kiedy zbyt szybko wymagacie efektów i przyjdą one "o tydzień za późno..."

Moje osobiste podsumowanie:
Mam mały biust, w chwilach słabości gadam, że "zrobię se cycki i będzie po problemie", ale to tylko gadanie. Jak dla mnie, jeśli natura nie dała nam piersi, to nie ma co wciskać w niego sztuczności, lepiej skupić się na tym, co możemy zmienić same, naturalnie :) Nie ma sensu ingerować wewnętrznie w ciało, które dla wielu osób i tak już jest idealne. Zawsze znajdzie się jakiś amator Twojego ciała! Najdroższym wysiłkiem może okazać się jedynie zaakceptowanie siebie! <3

To nie wygląd pokazuje Twoją pewność siebie, to Twoja pewność siebie sprawia, że promieniejesz pięknem!

Mogą Ci się też spodobać

0 komentarze