Nie bój się... nie umieć! ♥ vol. 1
14:25
Jak pisałam w zapowiedzi posta na Brzuch się sam płaski nie zrobi ;o dzisiejszy temat krótki i nieskomplikowany, ale jednak warty "zahaczenia".
Wiele z nas zaczyna swoją przygodę na własną rękę, łapiąc za udostępniane w internecie ćwiczenia lub korzystając z rozpisek treningowych (płatnych lub nie), które niby mają opisy poprawnej techniki, ale w praktyce nie zawsze stosuje się teorię. Bywa, że zwyczajnie nie zauważamy błędów w stosowaniu porad odnośnie ułożenia kończyn, czy utrzymania pozycji tułowia. W zależności od wagi błędów, używanego ciężaru, bądź przypadku, możemy sobie napytać tym mniejszej lub większej biedy (szczęściarzom ujdzie płazem).
Często zdarzają się sytuacje, kiedy po pewnym czasie trafiamy na siłownię i nie wiedząc, na ile dobrze wykonujemy ćwiczenie, chowamy się w kącie, modlimy o to, aby instruktor do nas nie podszedł albo po pierwszej wizycie odczuwamy taki dyskomfort, że do niej już nie wracamy.
Tu pojawia się miejsce na moje przesłanie:
NIE BÓJ SIĘ NIE UMIEĆ! (y)
Instruktor jest po to, aby Cię poprawić, choćby miał Cię męczyć przez cały trening, albo choćbyś Ty miała męczyć jego! Jeśli jednak czujesz, że potrzebne Ci rzeczywiste, porządne wprowadzenie w technikę ćwiczeń, skupione na Tobie i Twoim treningu, wykup sobie treningi personalne, chociażby w ilości potrzebnej jedynie do nauczenia się poprawności. To najlepsza metoda na zadbanie o jakość swojego treningu.
Dlaczego to takie ważne?
Jak już wyżej zaznaczyłam, poprawna technika uchroni Cię przede wszystkim przed kontuzjami, chociaż ja użyłabym słowa "krzywdami", bo niektóre mogą być bardzo poważne. Ważne jest także, aby wiedzieć, co się robi, a nie błądzić w ślepo. Poprawna technika to także lepsze rezultaty treningów i szybsze efekty, odpowiednia poprawa wyników, nie tylko wytrzymałości, ale także mobilności. O mniejszej ilości zdziwionych gapiów i łatwiejszym wchodzeniu do siłowni nie wspomnę ;)
Więc jeśli nie widzisz zakładanych zmian może warto się zastanowić, czy robisz wszystko dobrze?
A co jeśli nie stać Cię na treningi osobiste?
Jedną z metod dopilnowania poprawności ćwiczeń w zaciszu domowym jest wykonywanie ich przed lustrem (jednak nie każdy ma na tyle duże lustro dostępne w miejscu, gdzie ćwiczy), oczywiście po odpowiednim dokształceniu się, czyli lekturze technik wykonywania ćwiczeń czy dogłębnej analizie dobrze omówionych filmików.
Drugą - trening z koleżanką/kolegą, który taką wiedzę przyswoił.
Do tego ważne, aby techniki uczyć się z możliwie jak najmniejszym obciążeniem. Jeśli łapiesz za maszynę, daj taką wartość, przy której mięśnie się napinają, ale nie muszą mocno pracować, jeśli za hantle, najpierw weź lżejsze, jeżeli nie korzystasz z obciążenia i wykorzystujesz ciężar własnego ciała, bardzo dobrze. Tak wykonujesz pierwszą, nadprogramową serię ćwiczeń, sprawdzając, czy radzisz sobie z techniką i przygotowujesz mięśnie do danej stacji treningu. Niektóre ćwiczenia, które planujesz zrobić z małymi hantlami, w pierwszej serii możesz zrobić bez niczego :)
Polecam jednak gorąco skorzystanie z treningów osobistych, przynajmniej 2-3 lub chociaż skorzystanie z możliwości chodzenia na siłownię, czasem nawet sami tamtejsi bywalce są chętni do pomocy, wystarczy ich lepiej poznać ;)
Siłownia, do której uczęszczam i polecam Gdańszczanom - Adrenaline Gym ♥
Legginsy - Carpatree ♥
Koszulka - EGO Sportswear ♥
0 komentarze